wtorek, 10 lipca 2007

Kam bek

Tia... wróciłem zdaje się... Skończyłem studia, mam tytuł licencjata i co dalej?? Chwila na złapanie oddechu, załatwianie papierkowej roboty i obranie kierunku na kolejną uczelnię :P A co - nauki nigdy dosyć :D

Wydaje mi się, że jednak to wszystko nie będzie mnie kosztowało tyle czasu, że nie będę w stanie znów publikować na tym blogu. Postaram się, żeby nowe (lub odświeżone) teksty pojawiały się tu w miarę regularnie.

Mam już pomysł na nowe opowiadanie, ale muszę się zebrać, siąść i je napisać - a wierzcie mi ciężko jeszcze o to w moim przypadku :P Myślę, że każdy by miał "klawiaturowstręt", gdyby przez półtora tygodnia siedział po 20h na dobę i pisał pracę licencjacką... taaak, myślałem wtedy, że będę miał szczęście i umrę na zawał od wypitej kawy czy coś... Ale jakoś udało się to przeżyć i można brać się do dalszej roboty i narzekać na to okrutne, posrane życie...