poniedziałek, 5 marca 2007

Zwieszka...

No i mam zwieszkę... Zawsze tak mam po dużej euforii, nastawieniu się na coś fajnego, sporych nadziejach, dużej ilości pracy... Wtedy przychodzi takie zniechęcenie, zrezygnowanie, chęć odpuszczenia sobie wielu rzeczy i generalnie poddania się bez walki.

Nad powodami mojego zwieszenia nie będę się rozwodził, bo w sumie i po co? Interesuje to na dobrą sprawę tylko mnie i ew. parę osób, które i tak wiedzą o co chodzi i nie muszę tego dla nich tutaj pisać ;)

Natomiast o czym chciałem napisać... Mam bardzo prośbę (w sumie bardziej skierowaną do moich ziomków :P) - jeśli mielibyście jakieś książki o historii Ukrainy po 1992 r. i o stosunkach międzynarodowych współczesnej Ukrainy, albo znali jakieś dobre tytuły, to dajcie mi znać (napiszcie mi w komentarzu albo wyślijcie na priv'a) bo mam niejakiej trudności z dostaniem materiałów do pracy licencjackiej. Z góry wielkie dziękasy :D

A kolejne opowiadanie się jeszcze troszkę odwlecze w czasie z wyżej wymienionego powodu. Sorki...

4 komentarze:

pkordys pisze...

.

pkordys pisze...

zwieszka, zwieszką ale kiedy będzie odwieszka?

pkordys pisze...

Panie co Pan robisz, a raczej nie robisz?? w ogole pamietasz o tym miejscu

bisek pisze...

Masayski wojowniku!!!

wiem - jesteś zajęty... praca... i takie tam... ale czekanie na kolejne opowiadanie już mi się nudzi :P
ale czekam cierpliwie dalej... ;)