Wczoraj zdałem ostatni egzamin i teraz mam na głowie właściwie tylko pracę licencjacką. Myślę jednak, że póki co nie zajmie mi tyle czasu, żebym nie mógł wrzucać czegoś na bloga w miarę regularnie. Trzymam za siebie kciuki ;)
Przyznam się, że się wczoraj trochę nawet zestresowałem. Egzamin składał się z dwóch części - pisemnej i ustnej (jeśli ktoś dostał 5 z pierwszej części był zwolniony z reszty). Do pisania podszedłem bezstresowo - na zasadzie "większe kolokwium". I dzięki temu pisało mi się spokojnie. W ciągu godziny oddałem zadania (jako pierwszy), będąc przekonanym, że mam dużą szansę na zwolnienie. Bałem się tylko, że tradycyjnie mogłem zrobić trochę głupich błędów, stracić kilka małych punktów i pożegnać się z 5. Czas w oczekiwaniu na wyniki spędziłem ze znajomymi na patio na naszej uczelni. W pewnym momencie zadzwonił do mnie Krzysiu (okazało się, że wyszedł ostatni z sali i część pracy była już poprawiona) i powiedział, że jedna z koleżanek już dostała 5.0! O mnie nic nie powiedział i byłem już prawie pewien, że wyląduję na egzaminie ustnym. I miałem rację :/ Zacząłem się dość wyraźnie denerwować bo pomimo, że się uczyłem to miałem wrażenie, że mam pustkę w głowie i nic już nie pamiętam :( Ale ostatecznie wszystko dobrze się skończyło, egzamin ustny przekształcił się w małą rozmowę po niemiecku i dostałem 5.0. Tak więc mam już spokój :)
A przechodząc do meritum sprawy...
Następne opowiadanie to już skończona rzecz i całkiem długa jak mi się wydaje. Napisałem je, jeśli pamięć mnie nie myli na jesieni 2006, więc można powiedzieć, że jest jeszcze dość nowa. Część postaci występujących w tym opowiadaniu jest prawdziwa, a część nie. Jeśli chodzi o wydarzenia to już pozostawiam waszej domyślności ;)
Za niedługo postaram się wrzucić coś bardzo świeżego, muszę tylko przysiąść i skończyć pisać. A póki co, miłego czytania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
super super super...
gratuluje 5.0 :P
A opowiadanie chyba wiem jakie - jak dla mnie super ... :P
a dziękuję dziękuję :D
Prześlij komentarz